W polskiej kulturze popularnej, czyli także i literaturze, religia
stanowi temat z jednej strony ważny, z drugiej jednak traktowany z pewną
nieśmiałością, jakby obłożony swoistym tabu. Silne wpisanie rozważań
religijnych w odpustowo-martyrologiczny sztafaż narodowy uczyniło z niej
temat w pewnym sensie niebezpieczny – czyniąc z polskiego katolicyzmu
element produktu kultury masowej nie tylko łatwo kogoś zdenerwować, czy
kogoś (przynajmniej w jego mniemaniu) obrazić, ale także narazić się na
śmieszność, wyszydzenie lub dorobić się takiej czy innej łatki (po równo
zdewociałego katola jak i czerwonego ateusza). A przecież, bez względu
na to jakie stanowisko względem problemu się zajmuje, nie da się
obojętnie przejść wokół politycznej i historycznej roli jaką katolicyzm i
kościół instytucjonalny odegrały w polskiej historii, także tej
społecznej. Pokoleniowe przewartościowanie dokonujące się w ostatnich
dwóch dekadach tworzy przestrzeń do dyskusji, którą (wreszcie)chętnie
starają się zagospodarować młodzi twórcy. Na polu literatury nie ominęło
to zatem i fantastyki, gdzie po wątki katolickie sięga chętnie Wojciech Szyda.
Doskonałym polem do zaprezentowania twórczości Wielkopolanina okazała
się wydawana przez Narodowe Centrum Kultury seria historii
alternatywnych „Zwrotnice Czasu”. To właśnie w niej ukazała się
najnowsza powieść Szydy – Fausteria (powieść antyhagiograficzna).
środa, 18 kwietnia 2012
środa, 11 kwietnia 2012
Smok Griaule - Lucius Shepard - recenzja z portalu Fantasta.pl
Obserwując z uwagą polski rynek fantastyki, można zauważyć coraz
śmielsze, choć niestety nie zawsze udane, próby prezentowania
czytelnikom literatury wyłamującej się utartym schematom, często
sytuującej się na pograniczu literatury gatunkowej i głównego nurtu,
adresowanej do czytelnika wymagającego czegoś więcej niż tylko
sympatycznych bohaterów i wartkiej akcji w quasi-tolkienowskiej
scenografii. Próbami takimi są choćby polska edycja magazynu
„Fantasy&Science Fiction” czy literackie serie, takie jak Rubieże i
Uczta Wyobraźni. I choć F&SF zwinęło żagle, a i o serii Solarisu
jakby cisza, MAG trzyma się wbrew internetowym plotkom całkiem nieźle,
wydając kolejne perełki. Trudno mi bowiem użyć innego określenia, kiedy
mowa o zbiorze tekstów Luciusa Sheparda zatytułowanym Smok Griaule .
Etykiety:
5.5/6,
fantasta.pl,
fantasy,
Lucius Shepard,
MAG,
mit,
polecanki,
realizm magiczny,
smoki,
Uczta Wyobraźni
środa, 4 kwietnia 2012
Ogrody księżyca - Steven Erikson - recenzja z portalu Fantasta.pl
Niedawno, przy okazji recenzowania Nowej wiosny Roberta
Jordana, zostałem zapytany przez jedną z komentujących osób, jaki cykl
epickiej fantasy poleciłbym dla biblioteki. Wymieniwszy w pierwszej
kolejności twórczość Roberta Wegnera, znalazłem się w kropce. Prawda
jest bowiem taka, że, jak już kilkakrotnie wspomniałem, z tym gatunkiem
jestem nie do końca na bieżąco, a przynajmniej z tym co „znać wypada”…
Ot, taka choćby Malazańska Księga Poległych Stevena Eriksona.
Niby znane, niby popularne, niby dobre… a mnie jakoś ominęła przyjemność
zapoznania się z produktami talentu i wyobraźni Kanadyjczyka. I tak się
akurat złożyło, że mając chwilę wolnego czasu, złapałem za posiadane
przeze mnie nowelki, których bohaterami są Beauchelain i Korbal Broach
wraz ze swoim lokajem. Oczywiście, wiedziałem, że to tylko swoista
próbka talentu Eriksona, jedynie luźno związana z jego
sztandarowym cyklem, w dodatku będąca rodzajem przewrotnego hołdu
złożonego Fritzowi Leiberowi czy Karlowi E. Wagnerowi. Koniec końców,
jednego dnia przeczytałem wszystkie trzy opublikowane w Polsce miniatury
i urzeczony przewrotnym, lekko szyderczym stylem zamówiłem pierwsze dwa
tomy, otwierające Malazańską Księgę Poległych. Ze sporymi oczekiwaniami
zasiadłem więc do lektury Ogrodów księżyca – pisarskiego debiutu autora Zdrowych zwłok.
Etykiety:
4.5/6,
fantasta.pl,
fantasy,
high fantasy,
MAG,
Malazańska Księga Poległych,
MKP,
Ogrody księżyca,
Steven Erikson
Subskrybuj:
Posty (Atom)