piątek, 11 sierpnia 2017

New Avengers. Inne Światy – Jonathan Hickman, Simone Bianchi, Rags Morales - komiksowa recenzja z Szortalu

Podróże po multiwersum

Pisana przez Jonathana Hickmana epicka historia końca uniwersum Marvela jakie znamy spotkała się ze sporym uznaniem publiczności. Trzeba jednak przyznać, że ma momenty lepsze i gorsze. Wydarzenia prowadzące do „Nieskończoności”– crossoveru dziejącego się w połowie dłuższej opowieści – były naprawdę wciągające. Na łamach „Avengers”, „New Avengers” i wreszcie głównej miniserii eventu Hickman pokazał ogromny rozmach, w niektórych wątkach wykraczając poza dość konwencjonalną superbohaterską nawalankę. Tego typu eksperymenty mają swoją cenę, między innymi atrakcyjność oraz przyswajalność dla czytelnika. Myślę, że „Inne światy” są świadectwem jej płacenia.


„New Avengers” z założenia jest tytułem skupionym na działaniach postaci związanych z Illuminati – tajnym stowarzyszeniem legendarnych herosów, których celem stało się zakulisowe działanie na rzecz ochrony naszego świata. Namor, T’challa/Czarna Pantera, Black Bolt, Doktor Strange, Reed Richards, Beast i Tony Stark/Iron Man nie szczędzą więc sił, aby powstrzymać to, co nieuniknione – zbliżające się wielkimi krokami zniszczenie świata, jaki znamy. Niebagatelne znaczenie ma fakt, że jako jedni z niewielu są świadomi zagrożenia. Trzeci tom serii przybliża nam część z ich zmagań mającą miejsce już po wydarzeniach „Nieskończoności”, gdy herosi eksplorują inne ze zderzających się światów. Hickman dokonuje tu kilku ciekawych zabiegów. Po pierwsze, przenosi nas do alternatywnych rzeczywistości. Mamy więc okazję poznać ich los w krytycznych momentach. Jak się nietrudno domyślić, w tytułowych „innych światach” działają przecież siły próbujące zrozumieć, co się właściwie dzieje i powstrzymać nadchodząca apokalipsę. Dzięki  Iluminatom z Ziemi-616 (czyli „domyślnego” uniwersum Marvela) obserwujemy je z bliska, zaglądając za kulisy kolejnych inkursji. Jest to, jakże potrzebny w dusznym klimacie „New Avengers”, powiew świeżości. Poznajemy więc zupełnie nowe postaci, jak toczący beznadziejny bój o ocalenie Ziemi-4290001 członkowie Wielkiego Stowarzyszenia, czy też wersja Iluminatów z Ziemi-23099. Ceną, jaką Hickman płaci za takie zróżnicowanie, jest pewne rozmycie się głównego wątku. Łatwo zgubić się w tym, co się dzieje, a scenarzyście kiepsko wychodzi zainteresowanie czytelnika losem skazanych na zagładę światów. Przez to lektura może szybko stać się obojętna. Znacznie lepiej wypadają za to momenty, w których na pierwszy plan wysuwają się bohaterowie już znani. Wielkie słowa uznania należą się Hickmanowi za rozciągniętą na kilka zeszytów scenę dialogu Namora i T’challi – byłych przywódców narodów, które dopiero co starły się w krwawej wojnie. Świetnie wypadają też fragmenty, w których Doktor Strange wyrusza na Targowisko Grzeszników w poszukiwaniu boskiej mocy. To jednak perełki w morzu treści ciekawej i ambitnej, ale nieco chaotycznie zaserwowanej.

Jestem za to pod wrażeniem oprawy graficznej do zeszytów #13-15 autorstwa Simone Bianchiego. Włoski artysta, którego znamy choćby z miniserii „Thanos powstaje” zachwyca charakterystycznym, żywym stylem pełnym szczegółów i specyficznego cieniowania. Na słowa uznania zasługują także współpracujący z Bianchim inker Ricardo Pieruccini i kolorysta Adriano Dall’Alpi, którzy nadali szkicom Włocha głębi, pełni i faktury. Na tym tle odpowiedzialny za dwa zamykające ten album zeszyty Rags Morales wypada co najwyżej przeciętnie. Amerykanin, którego prace można było oglądać choćby w rysowanych dla DC „Action comics” i „Kryzysie tożsamości” ma kreskę wręcz definicyjną dla mainstreamowego komiksu zza Wielkiej Wody: naturalistyczną, bez przesadnej szczegółowości. Poprawną, ale nudną.

Mam względem „Innych Światów” dość mieszane uczucia. Trudno nie docenić Hickmana za rozmach fabuły rozpisanej na wiele serii i lat. Myślę, że snuta przez niego opowieść mająca się zamknąć „Tajnymi Wojnami” wpisze się na długo w annały amerykańskiego komiksu. Nie da się jednak ukryć, że  to komiks dość trudno przyswajalny i raczej mało emocjonujący – nawet mimo licznych efektownych scen. Prawda jest jednak taka, że jeśli ktoś chce śledzić wielką narrację Amerykanina, raczej nie powinien tego albumu odpuszczać. Na pewno sporo radości mogą dać rysunki Bianchiego. Z resztą jest różnie.


Tytuł: Inne światy
Seria: New Avengers
Tom: 3
Scenariusz: Jonathan Hickman
Rysunki: Simone Bianchi, Rags Morales
Tłumaczenie: Marek Starosta
Tytuł oryginału: New Avengers: Other Worlds (New Avengers #13-17)
Wydawnictwo: Egmont
Wydawca oryginału: Marvel Comics
Data wydania: maj 2017
Liczba stron: 120
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Papier: kredowy
Wydanie: I
ISBN: 978-83-281-1872-0

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...