Bardzo, bardzo długo zbierałem się do tego wpisu. Może nawet za długo. Ale jednak jest, powstał, istnieje już nie tylko w mojej głowie, ale także migocze na ekranie Twojego komputera czy telefonu. Prawda jest jednak taka, że czasem trzeba sobie powiedzieć dość: i chyba właśnie taki moment przyszedł dla RYBIEUDKA blog, który niniejszym przechodzi w stan uśpienia. Może nawet wiecznego.
I tu leży trudność: nie jest łatwo machnąć ręką na mnóstwo pracy i emocji włożonych w zawartość bloga. Ponad osiem lat, ponad 380 recenzji książek i komiksów (a trafiły się i filmowe czy muzyczne), mnóstwo fajnych komentarzy i niewielka, ale wierna grupka czytelników – trudno o tym nie myśleć i się z tym pożegnać. Nie wspominając już, że dzięki blogowi poznałem mnóstwo fantastycznych osób, czy podjąłem współpracę z Fantastą, Szortalem czy PHW. Niestety, czasu coraz mniej, obowiązków coraz więcej, a i z radością z pisania bywa różnie. Gdy dodamy do tego pojawiające się co jakiś czas wyrzuty sumienia związane z permanentnym brakiem aktualizacji wniosek mógł być jeden – czas zamknąć ten teatrzyk.
Wszystkim, którzy tu zaglądali, którzy czytali i komentowali moje teksty ogromnie dziękuję. Mam nadzieję, że mieliście frajdę z lektury, że Was poruszyła, rozbawiła czy sprowokowała do jakieś myśli. A jeśli dzięki mojej recenzji trafiliście na książkę lub komiks, który Was zachwycił – moja misja została spełniona :) Jeszcze raz: dziękuję! Tak całkiem z pisaniem się nie rozstaję: co jakiś czas będzie mnie można poczytać na łamach Szortalu (a może i Fantasty, kto wie?), po prostu: teksty nie będą już trafiać tutaj. Nieźle trzyma się też mój piwny profil na facebooku -RYBIEUDKA w piwie. Zapraszam więc do śledzenia wyżej wymienionych. I jeszcze raz: dzięki i do zobaczenia!
Maciej