środa, 10 kwietnia 2013

Admirał Świrski - Marcin Graczyk - recenzja z Portalu historyczno-Wojskowego www.phw.org.pl

W historii każdej w zasadzie ludzkiej zbiorowości trafiają się takie postacie, które, choć wywarły na swoje czasy ogromny wpływ, z biegiem lat stają się w pewnym sensie zapomniane. Przyczyny takiego stanu rzeczy mogą być różne: czasem jest to kwestia skłonności rzeczonych do działań zakulisowych, czasem wyraźna niechęć współczesnych do danej osoby, czasem wreszcie uwarunkowania ideologiczno-polityczne w latach późniejszych. W polskiej historii niewątpliwie postacią taką jest admirał Jerzy Świrski – jedna z osób, dzięki którym polska historia morska w XX wieku przybrała taki, a nie inny kształt. Stąd też za niezwykle cenną należy uznać książkę Marcina Graczyka pt. Admirał Świrski opublikowaną przez oficynę Finna w tematycznej „Serii z kotwiczką”. Jest to bowiem ważny głos na rzecz przypomnienia niesłychanie ciekawej postaci wieloletniego szefa Kierownictwa Marynarki Wojennej.


No właśnie, czy faktycznie Świrski był postacią aż tak ciekawą, aby warto było pisać (i czytać) jej biografię? Co do tego nie ma w mojej opinii żadnych wątpliwości – jeśli komuś nie wystarczy sam fakt, iż człowiek ten był jednym z głównych twórców Polskiej Marynarki Wojennej w okresie tuż po odzyskaniu niepodległości, a następnie przez dwadzieścia lat pełnił funkcję szefa Kierownictwa Marynarki Wojennej, to aby dodać pikanterii można przypomnieć, iż generalnie rzecz biorąc Świrski był człowiekiem ewidentnie nielubianym przez współpracowników, zasadniczym i raczej antypatycznym. Zresztą, Graczyk zdaje się przypominać czytelnikowi ten fakt, dosłownie, do znudzenia. Wracając jednak do postaci głównego bohatera omawianej biografii, można dojść do wniosku, że jeśli komuś obdarzonemu wspomnianymi przymiotami udaje się najpierw sukcesywnie zdobywać kolejne militarne honory, a następnie przez tyle lat utrzymywać na szczytach wojskowej władzy, to jednak musi być coś na rzeczy. I rzeczywiście, z kart biografii przebija postać nietuzinkowa, mająca wizję, cel i wystarczająco dużo determinacji aby je realizować bez względu na ponoszone koszty. W tym sensie książka o Świrskim jest nie tylko godnym i należnym hołdem złożonym człowiekowi, który jest współtwórcą polskiej historii morskiej, ale także podręcznikowym wręcz przykładem tego, czym powinna być udana biografia – opowieścią o wyjątkowym człowieku i jego czasach. Obserwujemy zatem całościowy przebieg kariery Świrskiego, od początków w marynarce carskiej, przez burzliwy okres upadku imperium i tworzenia się polskiej państwowości (z ciekawym epizodem w marynarce ukraińskiej), przez żmudny proces budowy polskiej Marynarki Wojennej, lata wojny, aż po działalność admirała na emigracji. Graczyk z wielką dbałością o szczegóły stara się pokazać postać Świrskiego z dwóch perspektyw – tego w jakich warunkach działał i tego w jaki sposób był postrzegany. W tym kontekście działania Świrskiego są zwykle przedstawiane przez Graczyka jako stawiające go w opozycji do warunków w jakich przyszło mu działać i ludzi, z jakimi przyszło pracować. No cóż, niewątpliwie szef KMW nie należał do osób, które szły z prądem. Sama biografia zachowuje klasyczny układ chronologiczny. W warstwie narracyjnej dość charakterystyczne jest przeplatanie faktów z opisami tła poszczególnych wydarzeń. Wszystko to wzbogacają liczne wspomnienia, sceny i anegdoty z życia admirała, a także pojawiająca się gdzieniegdzie odautorska interpretacja i ocena postaci i działań Świrskiego. Sama książka napisana jest co prawda dość topornie – widać, że dla Graczyka jest to pisarski debiut – trochę do życzenia pozostawia także korekta tekstu, trzeba jednak przyznać, że całość czyta się przyzwoicie, bez niepotrzebnego zgrzytania zębami - co przy biografiach nie jest niestety regułą.

Admirał Świrski jest zatem pozycją bez wątpienia wartościową. Rzuca sporo światła na postać, która, choć wniosła nieoceniony wkład w kształt i sukcesy Marynarki Wojennej, która budziła ogromne kontrowersje wśród współczesnych, to z czasem została nieco zapomniana znajdując się w cieniu wielu swoich podkomendnych, np. admirała Unruga. Może to konsekwencja właśnie tej niepopularności Świrskiego wśród współpracowników, może tego, iż rolę swoją odgrywał on nie na pokładzie okrętu, ale często z dala od morza – w gabinetach i na politycznych spotkaniach, może wreszcie tego, iż po wojnie zdecydował się pozostać na emigracji i aktywnie działał choćby w instytucie Sikorskiego. Trzeba jednak przyznać, że determinacja z jaką działał na rzecz silnej Polski na morzu musi budzić szacunek, tak samo jak jego dokonania w zakresie rozbudowy Polskiej Marynarki Wojennej. Tym, czego mi w książce Graczyka zabrakło jest podsumowanie dorobku Świrskiego i pokazanie tego, jak jego postać była (i jest) postrzegana przez potomnych. Odniosłem bowiem wrażenie, że autor kończąc książkę wraz z opowieścią o odejściu admirała, w pewnym sensie narrację urwał. Pomijając już oczywisty fakt, iż historia żadnego człowieka (a już szczególnie sprawującego za życia tak prominentne funkcje jak Świrski) nie kończy się wraz z jego odejściem, takie a nie inne zakończenie kłóci się w moim mniemaniu z nie stroniącym od analizy i oceny stylem całości. Mimo wszystko uważam, że jest to pozycja po którą warto sięgnąć. Stanowi bowiem nie tylko ważny przyczynek ku propagowaniu pamięci o naszej chlubnej historii morskiej, ale – jak już zaznaczyłem wcześniej – jest to po prostu solidnie napisana biografia niezwykle ciekawego człowieka.

3,5/6

Ocena w skali PHW:

Temat i treść: 7/10
Język, styl, kompozycja tekstu: 5/10
Forma wydawnicza: 7/10

PS. Recenzja pierwotnie ukazała się na łamach Portalu Historyczno-Wojskowego

2 komentarze:

  1. Świetnie napisana i naprawdę zachęcająca recenzja. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, zapraszam do czytania innych recenzji, komentowania... no i regularnych odwiedzin :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...