Przyglądając się polskiemu rynkowi historyczno-militarnej beletrystyki można zauważyć coraz wyraźniejsze zainteresowanie rodzimych autorów tworzeniem literatury trafiającej w gusta zarówno zdeklarowanych pasjonatów historii i militariów, jak i czytelników po prostu poszukujących dobrej rozrywki. Obok historii alternatywnych, technothrillerów, czy sięgających po niezbyt skomplikowaną koncepcyjnie fantastykę tekstów Vladimira Wolffa, Marcina Ciszewskiego lub Marcina Gawędy pojawiły się zatem całkiem niezłe, typowe powieści historyczne autorstwa Tomasza Stężały czy Marka Czerwińskiego. Do tego grona można zaliczyć także najnowszą książkę Piotra Langenfelda zatytułowaną Elsenborn.