Fantastyka, szczególnie ta umiejscawiana w przyszłości, w wyjątkowym
stopniu narażona jest na zdezaktualizowanie się. Ryzyko nietrafionych
przewidywań tego, jak świat będzie wyglądać za X lat, jest immanentnie
wpisane w tę konwencję od samego początku jej istnienia. W szczególny
sposób dotyczy to tzw. „fantastyki bliskiego zasięgu”, najbardziej
bezpośrednio ekstrapolującej trendy rysujące się w momencie powstawania
tekstu. Futurologiczna trafność zaś często używana jest po latach w
charakterze kryterium wartościującego dane dzieło. A przecież takie
potraktowanie danej pozycji jest w pewien sposób ograniczające –
klasyfikuje go bowiem tylko jako środek refleksji nad przeszłością,
ignorując konteksty współczesne, problemy uniwersalne czy też choćby
artystyczne walory danego tekstu. Taką, dość specyficznie znoszącą próbę
czasu, powieścią jest Doktor Bluthgeld Philipa K. Dicka.
piątek, 30 marca 2012
środa, 21 marca 2012
Stan wstrzymania - Charles Stross - recenzja z portalu Fantasta.pl
Mam z Charlesem Strossem taki problem, że najzwyczajniej w
świecie lubię jego twórczość. Ktoś mógłby zapytać: czemu w zasadzie
miałby to być problem? Czy to wstydliwe? Niegodne osoby wypowiadającej
się o literaturze? A może po prostu naraża na nieobiektywność? No cóż,
choć w każdym z tych stwierdzeń tkwi jakieś małe ziarenko prawdy, to na
dobrą sprawę nie chodzi o żadną z tych rzeczy. Ot, po prostu bardzo
cieszę się każdym jego tekstem wychodzącym po polsku, bez względu na to,
jaki poziom faktycznie on prezentuje. Szczęśliwie jestem osobą, która
swoją literacką znajomość z sympatycznym Szkotem zaczynała nie od Accelerando,
ale od jego opowiadań, stąd może mój, dość specyficzny, punkt widzenia
na jego twórczość. Autor wspomnianej przed chwilą książki dorobił się
bowiem łatki specjalisty od twardej science fiction, którym na dobrą
sprawę nie jest. W jego dorobku Accelerando jest bodaj jedyną
powieścią, którą skłonny byłbym w pełni nazwać tym mianem, większość
tekstów zaś, choć czasem sięga do tej konwencji, skupia się na innych
niż naukowe problemach (np. Szklany dom sięgający w równym stopniu do antyutopii). Przede wszystkim Stross
jest pisarzem tworzącym literaturę lżejszą, bardziej rozrywkową niż
koncepcyjną, ot choćby opowiadania pochodzące z tzw. Pralni, sięgające
do prezentowanego z przymrużeniem oka kryminału i lovecrafotwskiej
mitologii. Biorąc się za lekturę świeżo wydanego przez MAGa Stanu wstrzymania oczekiwałem więc solidnej porcji rozrywkowej, lekkiej science fiction. A co dostałem?
Etykiety:
4.5/6,
Charles Stross,
cyberpunk,
fantasta.pl,
gry,
kryminał,
MAG,
MMO,
polecanki,
science-fiction,
sf,
Stan wstrzymania,
thriller
czwartek, 15 marca 2012
Taniec ze smokami - George R.R. Martin - recenzja
Pisząc o Uczcie dla wron, wyraziłem cichą nadzieję, że jej następca – Taniec ze smokami – będzie dla George’a R.R. Martina
okazją do wyeliminowania największych słabości czwartego tomu Pieśni
Lodu i Ognia: nadmiernego rozwleczenia i przegadania pewnych fragmentów.
O naiwności! O większych różnicach nie mogło być mowy, szczególnie, że
obie te bardzo obszerne powieści w pierwotnym zamyśle Amerykanina
stanowiły całość. Czy zatem Taniec ze smokami jest czymś w rodzaju „Uczty dla wron bis” tylko z innymi bohaterami? Wydaje się, że jednak nie do końca.
sobota, 10 marca 2012
Nieśmiertelny - Caterynne M. Valente - recenzja
Zwykle jako miłośnik literatury lubię urozmaicać to, co w danym momencie
czytam. Okazuje się zresztą, że nie bez przyczyny. Pozwala to zachować
świeże spojrzenie, uniknąć usilnego poszukiwania utartych schematów, a
co za tym idzie, jest najprostszym zabiegiem umożliwiającym odczytywanie
kolejnych lektur z otwartym umysłem. Tak się jednak złożyło, że
ostatnimi czasy obcowałem głównie z fantasy spod znaku Martina,
Wegnera, Eriksona czy Jordana, przy okazji dość wyraźnie ograniczając
ilość czytanych równolegle opowiadań. No i stało się – w momencie, gdy
postanowiłem sięgnąć po prozę raczej artystyczną niż rozrywkową,
przestawienie się okazało się wcale nie tak łatwe, a lektura wymagała
więcej wysiłku i skupienia, niż się tego spodziewałem. Co nie znaczy, że
nie była tego warta. Książką, o której mowa, jest bowiem najnowsza
propozycja z serii Uczta Wyobraźni, Nieśmiertelny autorstwa Catherynne M. Valente.
Etykiety:
5/6,
baśnie,
Catherynne M. Valente,
fantasta.pl,
fantastyka historyczna,
historia,
MAG,
Nieśmiertelny,
polecanki,
Rosja,
Uczta Wyobraźni
Subskrybuj:
Posty (Atom)