piątek, 25 listopada 2011

www.1939.com.pl - Marcin Ciszewski - recenzja audiobooka

No i w końcu doszło do tego, że na bloga trafia pierwsza recenzja audiobooka. Recenzja, która wydaje mi się „dziwna” w dwójnasób.  Po pierwsze dlatego, że biorąc pod uwagę, iż dość często sięgam po tego typu formę obcowania z książką dziwnym jest fakt dotychczasowej nieobecności na blogu recenzji audiobooków. Z drugiej strony nigdy za bardzo nie miałem pomysłu jak takiego audiobooka oceniać. Zakładając, że jest to opracowanie pełnej wersji książki powstaje pytanie, czy skupić się na samej zawartości literackiej, czy też raczej zwrócić raczej uwagę na formę wydania i to, czy odbiór powieści w formie słuchowiska jest lekki, prosty i przyjemny. No bo właśnie temu w moim mniemaniu mają służyć takie książki audio – wygodnemu obcowaniu z tekstem w momencie, gdy warunki są niekoniecznie sprzyjające czytaniu wydania papierowego (ja osobiście zwykle korzystam z audiobooków w czasie sprzątania, zmywania, biegania po mieście i załatwiania jakichś spraw, lub choćby siedząc za kółkiem na dłuższych trasach – sprawdzają się kapitalnie). Żeby jednak nie przedłużać przejdę do rzeczy, próbując jakoś się z taką formą tekstu literackiego zmierzyć .

wtorek, 22 listopada 2011

Głos Lema - antologia pod redakcją Michała Cetnarowskiego - recenzja z portalu Fantasta.pl

Każdy z nas w ważnych dla siebie dziedzinach życia miewa mistrzów – osoby, których czyny, dzieła czy postawa stanowią dla nas niejednokrotnie wzór, pewien punkt odniesienia służący kierunkowaniu i wartościowaniu siebie samych. Prawda to, ale zarazem banał - oczywista oczywistość. Kontynuując zatem podjęte już wyważanie otwartych drzwi nadmienię też, że dla pokoleń polskich miłośników fantastyki takim wzorem, ba, czasem wręcz Mistrzem był (a w zasadzie dalej jest) Stanisław Lem. Czasem zastanawiam się nad tym fenomenem: jakim sposobem facet, który pisał w sposób, co tu dużo ukrywać, dość nieprzystępny, potrafił nie tylko przyćmić swoja twórczością niemałą przecież grupę innych polskich pisarzy fantastyki, ale i ukształtować literacko całe generacje fantastów? Wydaje mi się, że na fenomen Lema składają się przede wszystkim: niezwykły talent literacki, niepospolity umysł - przenikliwy i przewidujący, ale także pewna doza niepokornego podejścia do świata. Jego książki, bez względu na to czy były to poważne powieści science fiction, utwory humorystyczne, kryminały, publicystyka czy wreszcie eseje filozoficzne, zawsze były czymś wyjątkowym, stojącym na niezwykle wysokim poziomie. Stąd i nie dziwota, że to właśnie Lem jako pierwszy polski pisarz doczekał się antologii opowiadań inspirowanych swoją twórczością – najnowszej produkcji Powegraphu zatytułowanej Głos Lema, a zredagowanej przez Michała Cetnarowskiego. Kiedy jeszcze dodamy do tego wstęp pióra Jacka Dukaja i grono autorów, w którym można znaleźć takie nazwiska jak Miszczak, Kosik, Orkan, Piskorski, czy chwalony przeze mnie ostatnio Cyran, pojawia się obraz całkiem interesujący.

poniedziałek, 21 listopada 2011

Wrocławskie Spotkania z Fantastyką - podejście pierwsze

Brakowało mi we Wrocławiu miejsca, gdzie mozna sie spotkać i porozmawiać o fantastyce. Zamiast narzekać zakasałem zatem rękawy, pogadałem tu i ówdzie, skrzyknąłem parę osób i oto są:


WROCŁAWSKIE SPOTKANIA Z FANTASTYKĄ - czyli lokalna wariacja na temat stolików literackich. A oto szczegóły:

Czas: 10.12.2011r. g.17.00

Miejsce: Kawiarnia Literatka (Rynek 56/57), Wrocław

Temat spotkania: Rozgwiazda Petera Wattsa

Organizatorami spotkania są redaktorzy serwisów takich jak Fantasta.pl i zaginiona Biblioteka. Portale te objęły też WSF swoim patronatem. Współorganizatorem jest także wrocławskie stowarzyszenie Wielosfer.

Mam nadzieję, że nasza propozycja wyda się atrakcyjną dla dolnośląskich miłośników dobrej fantastyki, jest to bowiem okazja by się spotkać, poznać, porozmawiać. tym bardziej, ze jest szansa na pewne niespodzianki dla uczestników;) Ale o tym na razie sza!
W każdym razie serdecznie zapraszam!

W imieniu organizatorów,

Maciej Rybicki


PS. A dla chętnych informacja o WSF na Facebooku



czwartek, 10 listopada 2011

Accelerando - Charles Stross - recenzja z portalu Fantasta.pl

Accelerando było dla mnie przez długi czas czymś w rodzaju literackiego wyrzutu sumienia – książką, która dostojnie stała na półce, kusiła, obiecując bardzo, bardzo wiele, z różnych przyczyn była jednak odkładana „na później”. W końcu pękłem i z perspektywy osoby, która z zawartością sztandarowego dzieła Charlesa Strossa już się zapoznała, mogę stwierdzić, że dla miłośników współczesnej twardej science fiction jest to pozycja po prostu obowiązkowa, a odkładanie jej na później jest stratą czasu… po prostu. Z drugiej jednak strony trzeba przyznać, że zdecydowanie nie jest to książka dla każdego, a wgryzienie się w jej treść wymaga trochę wysiłku i samozaparcia… no i chyba też zamiłowania do konwencji hard sf. Przejdźmy zatem do rzeczy.

poniedziałek, 7 listopada 2011

Nadzieja czerwona jak śnieg - Andrzej W. Sawcki - recenzja z portalu Fantasta.pl

Jakiś czas temu kilkakrotnie wspomniałem o coraz wyraźniej widocznym w rodzimej fantastyce trendzie łączenia motywów charakterystycznych dla tej konwencji z beletrystyką historyczną. Wśród rodzimych fantastów historia stała się w pewnym sensie modna. Nie zmienia to faktu, że posłużenie się tego typu mieszanką wydaje się być bardzo atrakcyjne tak dla autorów, jak i dla czytelników. Z jednej bowiem strony pisarz ma sporą dowolność w kreowaniu wątków fantastycznych: począwszy od prostego, charakterystycznego dla historii alternatywnych, zabiegu zmiany biegu wydarzeń znanych z kart podręczników, po wprowadzanie mniej lub bardziej nadnaturalnych elementów czysto fantastycznych. Jest więc sporo przestrzeni na popuszczenie wodzy fantazji. Z drugiej jednak strony znika konieczność kreowania całej masy detali czy założeń świata przedstawianego, bo jest to rzeczywistość dostępna naszemu poznaniu. Wystarczy solidnie opracować bibliografię i uzyskujemy dostęp do całej masy drobnych elementów, które umiejętnie wykorzystane czynią dzieło literackie pełniejszym i ciekawszym. Ta formuła jest też interesująca z perspektywy odbiorcy. Jest to bowiem, jak by nie patrzeć, ciekawa forma obcowania z wiedzą historyczną, czasem wręcz własną tożsamością (np. narodową). Do tego dochodzi kiełkująca u niektórych czytelników pokusa weryfikacji tego, na ile autorska prezentacja rzeczywistości historycznej pokrywa się z tą prezentowaną przez zawodowców i… mamy dobry, atrakcyjny produkt. Tym bardziej, że, jak już zaznaczyłem, współczesna popkultura sięga po historię bardzo chętnie. Jeśli zatem tylko dopiszą pomysły, a warsztat autora jest na poziomie – sukces niemal murowany. No właśnie, niemal…

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...