Co jakiś czas daje się słyszeć wśród fantastów,
szczególnie tych trochę starszej daty, narzekania, że obecnie już się u
nas nie pisuje takiej fantastyki jak kiedyś. Lema nie ma, Zajdla nie ma,
inni twórcy ich pokolenia albo opuścili już ziemski padół, albo pisania
dawno zaprzestali, albo, jak choćby Oramus, siedzą w dziwnej niszy,
gdzie sarkając na cały świat wypuszczają jakieś teksty, które szersza
publiczność ma w głębokim poważaniu. Zawsze gdy słyszę głosy tego typu,
od razu przychodzi mi do głowy osoba Rafała Kosika – pisarza,
który choć należy już do kolejnej generacji twórców fantastyki, a
identyfikowany jest przede wszystkim z bestselerową serią dla młodzieży o
przygodach Felixa, Neta i Niki, tworzy także świetną, klasyczną science
fiction pełnymi garściami czerpiącą z tradycji tej konwencji.
Przykładem jego talentu może być choćby Vertical - powieść nominowana do Nagrody im. Janusza A. Zajdla za rok 2006.
Jak zaznaczyłem wcześniej, druga „dorosła” powieść Kosika jest
w swej formule bardzo klasyczna, balansując gdzieś na przecięciu
fantastyki problemowej, socjologicznej i przygodowej. Odbiorca z miejsca
wrzucony jest w świat dziwny, nieznany – świat miast poruszających się
na pionowych linach w dążeniu do bliżej nieznanego celu. Głównym
bohaterem jest zaś dorastający chłopak, chcący poznać mechanizmy
rządzące Verticalem, nawet za cenę złamania wszelkich zasad. Powieść od
pierwszych stron wciąga – przede wszystkim niezwykle ciekawy jest pomysł
na sam świat przedstawiony. Czytelnik wraz z bohaterami stara się
doszukać sensu, logiki i jakichkolwiek prawidłowości, które pozwoliłyby
uzasadnić, jak w ogóle możliwe jest zaistnienie uniwersum miast
wiszących na linach. Tym bardziej, że sam sposób przedstawiania akcji,
nacechowany raczej postawą racjonalno-techniczną i magiczną, wyraźnie
sugeruje, iż mamy do czynienia z science fiction, a nie fantasy. Ponadto
już od pierwszych stron sporo się dzieje. Kosikowi świetnie
udaje się wpleść prezentację świata w ciekawą warstwę fabularną. Nie ma
tu przestojów, zbędnego filozofowania czy kilkustronicowych opisów,
dialogi są żywe, przekonujące, a wydarzenia kilkakrotnie przyjmują obrót
zgoła zaskakujący. Co ważne, samo zakończenie powieści rodzi równie
wiele pytań, co udziela odpowiedzi.
Vertical nie jest co prawda pozbawiony
wad, matematyczno-naukowe talenty głównego bohatera są wręcz
niewiarygodne, wszystko, co się da, jest tu wyliczone, ustalone w sposób
do bólu racjonalny, co kontrastuje z absurdalnie nieracjonalnym
światem. Członkowie społeczności odseparowanej od własnej historii,
nieznającej świata poza tym na linach posługują się czasem zaskakująco
bogatym słownictwem, odnoszącym się do obiektów, które w życiu ich czy
ich przodków pojawić się nie mogły. Takich drobnych ziarenek piasku jest
tu co najmniej kilka, nie są one jednak na tyle istotne, aby w jakiś
zasadniczy sposób przeszkadzać w lekturze. Vertical jest w
moim mniemaniu przede wszystkim wciągającą opowieścią o młodzieńczym
buncie przeciw skostniałemu światu. Tym, co stanowi o wartości tej
powieści, jest to charakterystyczne dla klasycznej fantastyki naukowej
bezkompromisowe pytanie o świat, który nas otacza i entuzjastyczne
poszukiwanie racjonalnych odpowiedzi. W tym sensie jest to książka,
która z pewnością da wiele radości tym, którzy w swojej przygodzie
z fantastyką czują się obecnie zalani przez sztampowe fantasy, często
niezrozumiałe formalne eksperymenty New Weird lub rozrywkowa
quasi-fantastykę z wampirami na pierwszym planie. U Kosika mamy
bowiem do czynienia z literaturą, w której jest miejsce na pomysł, na
problem, na człowieka i na pytania. A że jest to też niezła literatura
przygodowa? Tym lepiej, mam bowiem wrażenie, że powieści takich jak Vertical trochę obecnie brakuje.
4,5/6
"Vertical" to pierwsza książka Kosika, którą przeczytałem. Było to kilka lat temu i wówczas wywarła na mnie całkiem spore wrażenie. Później czytałem jeszcze "Mars" i ta pozycja również wydaje mi się całkiem interesująca (sporo jej co prawda brakuje do serii książek o Marsie autorstwa Kima Stanley'a Robinsona, ale i tak trzyma poziom).
OdpowiedzUsuń