Dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają, a autorzy
fantastyki rzadko o pieniądzach... piszą. Niby nie ma się czemu dziwić;
raz, że temat na pierwszy rzut oka mało ekscytujący i efektowny (w przeciwieństwie do bitew, lotów kosmicznych, spektakularnych pościgów
czy też szlachtowania smoków); dwa, że wymagający zarówno od czytelnika
jak i autora sporej, całkiem konkretnej wiedzy. No i pomysłu, który
będzie w stanie zainteresować odbiorcę, chcącego się odprężyć przy
czymś innym niż dywagacje nad zyskiem od kredytu udzielonego pod
zabezpieczenie… itd. Jeśli się jednak głębiej zastanowić szeroko
rozumianą ekonomią, to może stanowić nie tylko wiarygodną motywację
działań bohaterów, ale także znakomitą podstawę dla zbudowania całej
fabuły. Przykładem powieści fantasy, w której finanse stanowiły coś
więcej niż tylko ornament świata przedstawionego, jest np. Smocza droga Daniela Abrahama. W Składanym nożu K.J. Parker idzie jeszcze dalej, czyniąc z ekonomii jedno z głównych kół zamachowych fabuły.
Republika Wesańska jest częścią świata znanego choćby z opowiadania Mapy zostawmy innym czy powieści Młot.
Jedną z najbardziej prominentnych postaci tego (stylizowanego na
starożytny Rzym) kraju jest Basso – Pierwszy Obywatel, właściciel Banku
Dobroczynności i Sprawiedliwości Społecznej, głowa rodziny Sewerów.
Powieść opowiada historię jego tryumfu i upadku, łamiąc klasyczny
schemat przygodowo-awanturniczej opowieści fantasy. Nie znaczy to
jednak, iż Składany nóż pozbawiony jest akcji, opisów
militarnych potyczek, czy też zamachów. Tym, co wyróżnia tę powieść,
jest przyjęcie specyficznej perspektywy, z której prezentowane są
wydarzenia. Choć teksty oparte na narracji bliskiej, „przywiązanej” do
postaci głównego bohatera, są czymś raczej zwyczajnym, rzadko się w
fantasy zdarza, aby bohater ten pełnił tak znaczące funkcje wewnątrz
świata, w którym toczy się akcja utworu. W efekcie otrzymujemy powieść
przede wszystkim o Basso – jego pragnieniach, dążeniach, ambicjach,
machinacjach i rozgrywkach. A że o rzeczonym trudno mówić jako
o wcieleniu cnót wszelakich, niewątpliwie jest ciekawie.
Trzeba przyznać, że kreacja głównego bohatera udała
się Parker(owi) pierwszorzędnie. Basso mimo, iż znacznie bliżej mu do
antybohatera niż do klasycznego protagonisty, budzi w czytelniku jeśli
nie sympatię, to przynajmniej chęć kibicowania mu w kolejnych
rozgrywkach i machinacjach, prowadzonych niejednokrotnie z ogromnym
rozmachem. Wojny, spiski, przemowy czy manipulacje finansowe wypełniają
kolejne strony Składanego noża, a Basso jawi się tu jako
wielki władca marionetek, pociągający za sznurki i kształtujący świat
wedle własnych pragnień, potrzeb i upodobań. Brytyjski autor (lub
autorka) pogłębia jednak tę postać, pokazując jej drugą, przyziemną,
bardziej ludzką stronę, gdzie małostkowość miesza się często z ogromnym
dystansem (czasem wręcz ociekającym ironią) względem własnej osoby i
otaczającego świata.
W zasadzie można by rzec, że realia fantasy są w Składanym nożu raczej pretekstowe, a świat przedstawiony dość umowny. Fakt, Parker
nie szczędzi czytelnikowi detali dotyczących życia Republiki
Wesańskiej czy też państw ościennych, ale poprzez wyeliminowanie
elementu nadnaturalnego wprowadzony jest wymiar uniwersalny z
pierwszoplanową rolą Basso jako swoistego archetypu bohatera
makiawelicznego. W zasadzie jest to więc powieść o meandrach sprawowania
władzy, demitologizująca, momentami wręcz brutalna, ale niesłychanie
wciągająca. Nawet znając nieuchronnie zbliżający się koniec kolejne
rozdziały czyta się z wypiekami na twarzy.
Można zastanawiać się, czy swoimi tekstami Parker
w jakikolwiek sposób rewolucjonizuje współczesną fantasy. Osobiście
uważam, że raczej nie, że jest to wciąż doskonale zaplanowana i napisana
proza rozrywkowa, która z dbałością o detal sięga po rekwizytorium
sporadycznie wykorzystywane w ramach konwencji (bo i mało oczywiste),
ale de facto nie odbiega specjalnie daleko od tego, co swoim
czytelnikom serwują np. Daniel Abraham czy Joe Abercrombie. Jeśli
podejdzie się do Składanego noża z tym nastawieniem, można
spodziewać się lektury na bardzo wysokim poziomie: pomysłowej,
wciągającej, świetnie napisanej i w pewnym sensie przewrotnej. Nie
pozostaje zatem nic innego jak zachęcić do odwiedzenia tego świata
pełnego intryg, zdrady, politycznych rozgrywek i finansowej inżynierii
na skalę niewyobrażalną dla maluczkich.
5,5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz