piątek, 23 czerwca 2017

Avengers: Dostosuj się lub zgiń – Jonathan Hickman, Salvador Larroca i inni - komiksowa recenzja z Szortalu


Dobrzy Avengers, źli Avengers


„Avengers” pisani przez Jonathana Hickmana zdążyli już udowodnić, że opinia jednej z najbardziej epickich serii w linii Marvel Now! jest w pełni zasłużona. Stworzona przez tego samego autora „Nieskończoność” – flagowy event pierwszej fazy odnowionego uniwersum Domu Pomysłów – rozgrywała się w znacznej części właśnie na kartach komiksów poświęconych Najpotężniejszym Bohaterom Ziemi. Zwykle jednak bywa tak, że po wielkich wydarzeniach bitewny pył opada, a scenarzyści muszą dać swym postaciom nieco oddechu. Nie inaczej jest w tym przypadku.


Wszystko zaczyna się dwiema znakomitymi scenami. Pierwsza, mająca miejsce w roku 3030, przedstawia wysłanie w przeszłość osoby w znajomo wyglądającym pancerzu. Druga to scena imprezy odbywającej się na dachu Wieży Avengers. Takie zestawienie stanowi świetnie rozłożenie napięcia, stoją one bowiem w opozycji do siebie. Pierwsza nasycona jest narastającymi emocjami, pewnym poczuciem desperacji. Druga przynosi rozluźnienie, odprężenie. Wyraźnie widać, że tak postacie, jak i sam scenarzysta naprawdę potrzebowali oddechu, a te kilka stron znakomicie to oddaje. Punktem wyjścia poważniejszych rozmów w gronie Mścicieli jest jednak konieczność przeformułowania Avengers.


Trudno uniknąć wrażenia, że jest to zabieg nieco sztuczny, choć w superbohaterskiej konwencji w zasadzie akceptowalny. Jednak Hickman jednoznacznie wskazuje, że powstrzymanie inwazji Thanosa nie rozwiązuje znacznie poważniejszych problemów z Multiwersum – a te zbliżają się nieuchronnie i nieodwołalnie. W „Dostosuj się lub zgiń” na pierwszy plan wysuwają się zatem trzy zasadnicze wątki. Po pierwsze – pojawiają się znajomo wyglądający goście z alternatywnej linii czasowej. Motyw, prawdę mówiąc, dość przeciętny, nawet jeśli stawia herosów przed wyzwaniem i pozwala scenarzyście nieco czytelnika zaskoczyć. Po drugie – na arenę wydarzeń wkracza A.I.M (Advanced Idea Mechanics)… i w sumie wypada to interesująco, szczególnie, że wiąże się z zaangażowaniem S.H.I.E.L.D., a także stanowi okazję do przemycenia na łamy „Avengers” dawki humoru (homeopatycznej, ale jednak). Po trzecie wreszcie(chyba najmocniejszy punktu tego komiksu) – zwrócono większą uwagę na Tony’ego Starka. Nie tylko dlatego, że pojawia się Iron Man z początków czwartego tysiąclecia. Sporo w „Dostosuj się lub zgiń” miejsca na wewnętrzne rozgrywki – mowa o przyszłości Ziemi, Avengers i Illuminati. Hickman zaczyna delikatnie drążyć moralną stronę zakulisowych działań herosów i wypada to nawet nieźle. Szczególnie, że sporo miejsca otrzymuje też Bruce Banner (jako Banner, nie Hulk). Poza tym mamy absolutny standard jeśli chodzi o taśmowe produkcje Marvela – trochę knucia, trochę mordobicia, powoli do przodu.



Seria zmieniła też głównego rysownika… i nie jestem przekonany, czy jest to zmiana na lepsze. Prace Salvadora Larroci potrafią bowiem podobać się niemal równie często co… irytować. Hiszpan ma charakterystyczny styl, to niezaprzeczalny fakt, ale jego elementem są choćby nieco dziwnie rysowane twarze (z wyraźnymi, „twardymi” obrysami chociażby ust) i pojawiające się czasem problemy z proporcjami. Nie pomaga też dość wyraziste kolorowanie Franka Martina (choć doceniam fakt, że nie jest ono ewidentnie komputerowe). Przyglądając się stronie graficznej, najlepiej wypada otwierający ten album zeszyt 24 – w którym stronę graficzną stworzyli Esad Ribić, Mike Deodato i Butch Guice.


„Dostosuj się lub zgiń” wydaje się być czymś w rodzaju albumu przejściowego. Hickman porządkuje tu nieco sytuację powstałą po zakończeniu „Nieskończoności” jednocześnie wyraźnie zaznaczając, że wciąż jesteśmy w trakcie większej narracji. Z perspektywy zaplanowanej na wiele lat powieści może być więc istotny (choćby ze względu na pojawienie się Iron Mana z przyszłości), nie da się jednak ukryć, że postawiony tuż obok wielkiego eventu wypada nieco blado. Na pewno na plus można zaliczyć więcej miejsca dla Starka i Bannera. Kluczowy jest jednak fakt, że nie mamy żadnych wątpliwości, iż odliczanie przed „Tajnymi Wojnami” trwa.



Tytuł: Dostosuj się lub zgiń
Seria: Avengers
Tom: 5
Scenariusz: Jonathan Hickman
Rysunki: Salvador Larroca, Esad Ribić, Mike Deodato, Butch Guice
Kolory: Frank Martin i inni
Tłumaczenie: Marek Starosta
Tytuł oryginału: Avengers: Adapt or Die (Avengers, vol. 5 #24-28)
Wydawnictwo: Egmont
Wydawca oryginału: Marvel Comics
Data wydania: marzec 2017
Liczba stron: 132
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Papier: kredowy
Wydanie: I
ISBN: 978-83-281-1873-7

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...