poniedziałek, 9 kwietnia 2018

Amazing Spider-Man. Preludium do Spiderversum – Dan Slott, Christos Gage, Giuseppe Camuncoli i inni - komiksowa recenzja z Szortalu


Z Pająkiem przez czas i przestrzeń


Mimo że Dan Slott jest postacią budzącą wśród fanów Spider-Mana wiele kontrowersji, trzeba uczciwie przyznać, że jego pajęczy run w ramach serii Marvel Now! robił do tej pory spore wrażenie. I choć epicka opowieść o zamianie umysłów Petera Parkera i Otto Octaviusa wydawała się być już rozdziałem zamkniętym, okazuje się jednak, że nie do końca. Co więcej, wygląda na to, że jej finał jest przygrywką do kolejnego, potężnego przedsięwzięcia fabularnego – Spiderversum. Drugi tom „Amazing Spider-Man” (znów: czemu bez „The”?!) przedstawia prolog tego eventu.


Już pierwsze strony najnowszej odsłony serii przynoszą niepokojącą scenę, w której alter ego Spider-Mana potyka się na scenie legendarnego teatru Globe (tak, tego teatru Globe, którego jednym z udziałowców był William Szekspir) z Morlunem. Pojawienie się jednego z najgroźniejszych przeciwników Pająka jest jednak tylko delikatną zajawką nadchodzących wydarzeń. Już chwilę później wracamy na łamy regularnej serii, gdzie dostajemy bardzo sympatyczny team-up Pająka z Kamalą Khan. Młoda Ms. Marvel okazuje się być fanką Spider-Mana i muszę przyznać, że spotkanie tej dwójki wypada bardzo przyjemnie i lekko. Ot, klasyczna uliczna nawalanka w starym stylu. W międzyczasie miga nam przywdziewająca nowy kostium Silk… No i zaczyna robić się ciekawie. Slott zabiera nas bowiem na inne ziemie marvelowskigo multiwersum, gdzie (jak się nietrudno domyślić) istnieją inne wcielenia Spider-Mana, które giną. A dokładniej są brutalnie mordowane. W tym momencie pałeczkę przejmuje drugi ze scenarzystów, Christos Gage, powracający do uniwersum Marvela 2099 (Ziemi-928), gdzie ponownie spotykamy… Otto Octaviusa, jako Superior Spider-Mana. Rozpoczyna się podróż przez wymiary, mająca na celu identyfikację i wyeliminowanie zagrożenia. I tu pojawiają się nieco mieszane uczucia. Z jednej strony historia jest całkiem niezła, szczególnie, że nawiązuje do postaci Morluna i konceptu zwierzęcych totemów, stworzonego na początku XXI wieku przez Michaela J. Straczynskiego. Jego run w „The Amazing Spider-Man” jest do dziś (i słusznie!) uważany za jeden z najlepszym momentów w „nowożytnych” dziejach Pająka. Jednocześnie w pomysłowy sposób powiązano ją z ostatnimi wydarzeniami pajęczych serii. Z drugiej jednak strony już teraz można odczuć lekki natłok inkarnacji Spider-Mana, a kierunek rozwoju fabuły jednoznacznie wskazuje, że na łamach kolejnych tomów pojawi się ich pewnie znacznie, znacznie więcej. Można to odbierać dwojako – albo jako nieco naciągane efekciarstwo, albo świadomy zabieg, będący mruganiem okiem do fanów, którzy lubią wszelkiej maści alternatywne wersje swojego ulubionego bohatera. Póki co jest jednak nieźle, dynamicznie, z wyraźnie budowanym fabularnym napięciem, które znajdzie swoje ujście na stronach właściwego eventu, czyli  w kolejnym tomie serii.



Warstwa graficzna „Preludium do Spiderversum” jest zróżnicowana, głównie za sprawą powierzenia poszczególnych epizodów tego albumu różnym artystom. Zarówno Giuseppe Camuncoli, jak i Andy Kubert i M.A. Sepulveda wywiązali się ze swojego zadania poprawnie. Widać, że nieźle czują konwencję komiksów ze Spider-Manem. Jest więc „bogato”, z dużą liczbą dynamicznych kadrów i sporadycznie pojawiającymi się „posterowymi” ujęciami. Jedynym fragmentem, gdzie kreska naprawdę wyróżnia się in plus, jest kilkustronicowy epizod naszkicowany przez Humberto Ramosa. Meksykanin jest w moich oczach jednym z najlepszych i najbardziej charakterystycznych rysowników pracujących przy pajęczych tytułach w ostatnim dwudziestoleciu i tych parę jego plansz, które znalazły się w drugim tomie „Amazing Spider-Man”, w pełni tę opinię potwierdza. Poza tym graficznie mamy do czynienia po prostu ze średnią półką.



Mimo powyższych delikatnych zastrzeżeń muszę uczciwie przyznać, że komiks ten mnie zaintrygował. Autentycznie, jestem ciekaw wydarzeń nadchodzącego eventu, nawet jeśli automatycznie nasuwają się pewne obawy, typu „jeśli” (jak przy każdym tego typu komiksowym wydarzeniu). Na razie  dostajemy jednak całkiem niezłe (nomen omen) wprowadzenie do „Spiderversum”. Mam nadzieję, że Dan Slott w pełni wykorzysta potencjał marvelowskiego wieloświata, w połączeniu z koncepcją pajęczych totemów. Szykujcie się na dużo, dużo pająków.



Tytuł: Preludium do Spiderversum
Seria: Amazing Spider-Man
Tom: 2
Scenariusz: Dan Slott, Christos Gage
Rysunki: Giuseppe Camuncoli, Humberto Ramos, Adam Kubert, M.A. Sepulveda
Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa
Tytuł oryginału: The Amazing Spider-Man: Spider-Verse Prelude: The Amazing Spider-Man #7-8, The Superior Spider-Man 32-33, Free Comic Book Day 2014 #1)
Wydawnictwo: Egmont
Wydawca oryginału: Marvel
Data wydania: grudzień 2017
Liczba stron: 120
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Papier: kredowy
Wydanie: I
ISBN: 978-83-281-2727-2

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...